Aratra to przestrzeń bez granic. Nie możesz jej zobaczyć, bo kiedy ją widzisz, sam tworzysz pierwszą granicę.

A potem kolejną i kolejną. Aż podzielony świat staje się wrogi i obcy. Fikcyjne podziały stają się artefaktem. Niebem i ziemią. Tobą i mną. Lękiem i odwagą. Granicą trudną do podważenia dla Ciebie. Bo przecież każda z nich jest twoim obecnym doświadczeniem.

Już wiesz, że nie pokonasz lęku, póki po przeciwnej stronie ściany będzie odwaga. Nie zbliżysz się do drugiej osoby, dopóki będzie dzielił was mur różnic i uprzedzeń. A gdzieś w głębi siebie przeczuwasz, że droga do wolności wiedzie poza horyzont. Szukasz więc tajnego przejścia, magicznych drzwi w murze, które pozwolą ci przejść dalej.

Tak naprawdę nie ma takiego przejścia. Nie znajdziesz prawdziwych drzwi. Bo nie ma w czym ich osadzić. Bo tylko nieprawdziwe drzwi mogą być w nieprawdziwym murze.

Dzisiaj, droga w którą  zapraszam Ciebie, może wydawać się dziwna, niezrozumiała lub wręcz nierealna. Przestrzeń bez granic i droga poza horyzont zdarzeń są poza naszym codziennym doświadczeniem. Ale rozwój polega właśnie na przekraczaniu granic. To nie jest kwestia zmiany jednego sposobu na inny, starej drogi na nową. Rozwój to rozpuszczanie starych granic poprzez nowe doświadczenia. Jedna po drugiej. Między odwagą a lękiem, Tobą i mną, poza horyzont Twoich dotychczasowych doświadczeń.

Aratra, przestrzeń bez granic. Nie możesz jej zobaczyć. Możesz nią tylko być.

 

 

 

Marco Leone Brunello